Miara szczęścia
Ludzkość od zarania lat interesowało dobre samopoczucie na różnych poziomach. O w czasach przedfilozoficznych, czyli na wczesnym rozwoju ludzkości, rozumiano szczęście jako „dobry los”, „dobre przeznaczenie” gdzie – koło fortuny – symbolizowało jego zmienność. Nie było w tym wymierności a raczej traf, ślepa fortuna, co oznaczało, iż tylko zewnętrzne czynniki miały wpływ na charakter szczęścia. Na przestrzenie kolejnych setek lat, formuła i rozumienie kształtowało się w zależności od nurtu, kultury, praktyk społecznych i rozwoju.
W kulturze Zachodu szczęście jest już wynikiem indywidualnej i aktywnej postawy wobec życia. Wpływ na jego moc ma człowiek a nie bóstwa i nadprzyrodzone istoty. Jak zauważamy dziś, jest pojęciem należącym do świadomego wyrażania i realizowania potrzeb na poziomie ciała, umysłu i ducha. Przy analizie lingwistycznej pojęcia szczęście, w różnych językach pojawia się wspólny mianownik: pomyślność i stan ducha. W naturalny sposób kojarzymy pomyślność z powodzeniem, zdrowiem i obfitością, w zgodzie ze sobą i radością życia. Badania Eda Dienera i Roberta Biswas-Dienera (2010) dowodzą, że szczęście nie zawsze jest doceniane (różnorodność kultur), jest wielowymiarowe. Idąc przez życie, formułujemy swoją jego indywidualną koncepcję.
Wartości w życiu człowieka
Nadając życiu wartości, wykraczające poza samo istnienie człowieka (Obuchowski 1995) i konsumpcję dobór formułujemy nasz indywidualny „sens życia”. Dotykamy w ten naturalny sposób dobrostanu (dobrostan ang. Wellbeing), gdyż właśnie poczucie szczęścia jest jednym z wielu aspektów dobrostanu (np. ocena woli życia, poczucia miłości bezwarunkowej, poczucia empatii wobec siebie, realizacji potrzeb innych niż egzystencjonalne).
Od czego zacząć piękną przygodę z dobrostanem? W jednym z brytyjskich poradników „Jak być szczęśliwym” naukowcy podkreślają, że szczęście jest plastyczną umiejętnością, której możemy się nauczyć by poprawić swój dobrostan. W manifeście szczęścia czytamy: „Ruszaj się, ciesz się z tego, co masz, poświęć trochę czasu na rozmowę, posadź jakąś roślinę, czas oglądania telewizji skróć o połowę, zadzwoń do przyjaciela, serdecznie się pośmiej, codziennie spraw sobie nagrodę, zrób coś dobrego”.
Czy ucząc się nowego podejścia będzie zawsze łatwo, tylko dlatego że tak chcemy? Byłoby idealnie, jednak, jak doświadczenie w moim gabinecie pokazuje, czasem wymaga wysiłku, dobrej woli,
Puszczenia tego co trudne, samodyscypliny, odwagi. Terapeuta ułatwia przejść przez zmianę, zrozumienia emocji, odnalezienia swojej drogi.
Dobrostan to o wiele więcej niż poszukiwanie szczęścia i dążenie do dobrego samopoczucia. To materia zawierająca następujące elementy: – psychiczny, – zawodowy, – społeczny, – kulturowy, – środowiskowy, – fizyczny, – materialny, – duchowy, – intelektualny (Holistyczny model dobrostanu wg A. Zawadzka – Jabłonowska). Każdy z nich to jedne puzzel. Kiedy złożymy je w całość otrzymamy obraz naszego własnego dobrostanu. Celem są: wymierny sens życia, rozwój osobisty, pozytywne relacje z otoczeniem, poczucie panowania nad swoim życiem i otoczeniem, zdrowie. Można realizować go osobiście lub w miejscu pracy.
Świadomość organizacji
Świadome organizacje poprawiają jakość życia już w samym miejscu pracy, inspirując do dbania o zdrowy styl życia i relacje. Od 2008 do 1016 r. nastąpił dwukrotny procentowy wzrost firm, które wdrożoną mają strategię na finansowy Wellbeing, który niesie korzyść w 2 głównych płaszczyznach:
1) wymierny przyrost korzyści dla pracownika, ze zmianą jego postawy i zachowań włącznie (sen, relacje, zdrowie, łagodzenie stresu)
2) wzmocnienie kondycji firmy/ organizacji (zaangażowanie, wizerunek formy, produktywność).
Badania wykazały, że ludzie są prawie o dwukrotnie bardziej zadowoleni z miejsca pracy, gdy jest wdrożony Wellbeing w organizacji. Stają się o 125% mniej narażeni na wypalenie zawodowe. Obecne statystyki nie pozostawiają złudzeń. Coraz mniej ludzi radzi sobie ze stresem, przez co efektywność i zadowolenie spadają. Dlatego obecny trend Wellbeing staje się naturalną koniecznością w miejscu pracy. Utrzymanie dobrego stanu fizycznego i psychicznego staje się najważniejszym celem. Benefity nie wystarczają. Oczywiście wdrażany programy corporate wellness czy Wellbeing działają, gdy cała organizacja staje się wspierająca dla człowieka jako jednostki.
Człowiek jako jednostka
Człowiek jako jednostka od zawsze poszukiwał dobrostanu, harmonii i radości z życia. Do szczęścia, nie można dążyć; musi on z czegoś wynikać. Tak samo jak do sukcesu, do realizacji określonego celu, gdzie droga do niego staje się faktyczną wartością. Można powiedzieć że to nasza postawa, ze świadomego wyboru wobec sytuacji jakie stawia nam życie, wprowadza nas w odpowiedni stan. Czasem wystarczy spacer po lesie, zanurzenie w naturze, odrobina optymizmu i szczypta humoru a świat staje się łaskawszy.